Krystian Bielik jest kojarzony głównie z dużej podatności na kontuzje. Dwukrotnie przechodził zerwanie wiązadła, a w jego karierze pojawiło się także wiele drobniejszych urazów, które wykluczały go z gry na nieco krótszy czas. Dziś jest kapitanem Birmingham City, zespołu legendarnego, który walczy o awans do Championship. Od kilku miesięcy są niepokonani w lidze.
Krystian Bielik kapitanem klubu z ambicjami
Krystian Bielik jest częścią interesującego projektu, który tworzy się na trzecim szczeblu rozgrywkowym w Anglii. Birmingham City latem wydało 35 milionów euro na transfery, co na takim poziomie raczej zbyt często się nie zdarza. Wśród tych wydatków należy wyróżnić 18 milionów euro na Jaya Stansfielda, 22-latka sprowadzonego z FC Fulham. Trudno powiedzieć pół roku po transferze, że Jay się spłacił, ale z pewnością jest na dobrej drodze. Napastnik w 17 występach zanotował 12 goli. Poza nim ściągnięto także Christopha Klarera z Darmstadt oraz Willuma Thora Willumssona z Go Ahead Eagles – obydwaj panowie kosztowali legendarny klub 4 miliony euro.
To o tyle intrygujące, że ligowi rywale Birmingham na swoje nowe nabytki nie wydawali z reguły więcej niż jeden milion. W zestawieniu wydatków Birmingham odjeżdża konkurencji do kosmicznego poziomu – w takich okolicznościach najzwyczajniej w świecie nie wypada zajmować innej pozycji niż pierwsza.
Krystian Bielik słynie z ciętego języka i odważnie skomentował sytuację kadrową Birmingham City przed startem obecnego sezonu.
– Zachowujemy pokorę, twardo stąpamy po ziemi i nie chcemy się na tym przejechać, ale prawda jest taka, że jesteśmy zbyt dobrzy na League One – odważnie deklarował polski stoper.
Birmingham, póki co, na niedobór punktów narzekać nie może. Od 23 listopada do końca ubiegłego roku „Niebiescy” wygrali siedem spotkań. 29 grudnia zremisowali 0:0 z Blackpool, na nowy rok znowuż nie udało się wygrać, podopieczni Chrisa Daviesa musieli zadowolić się wynikiem 1:1. Zajmują 2. lokatę w lidze, ale mają tyle samo punktów co lider, czyli Wycombe, i jeden mecz mniej.
Solidne wejście w sezon, głupie wpadki i nowa pozycja. Intensywna jesień Krystiana Bielika
Sezon zaczął od solidnego występu z Reading. Zanotował 122 kontakty z piłką, wygrał jeden pojedynek, pięciokrotnie wybijał piłkę, zaliczył tyle samo przejęć, trzy razy blokował strzały. Niestety, dobrej formy na początku sezonu nie utrzymał. Słaby występ zanotował przeciwko Wycombe, czyli bezpośredniego rywala w walce o pozycje lidera. Birmingham szczęśliwie wygrało ten mecz, ale Polak strzelił „swojaka”. Nie wytrzymał nerwowo także przeciwko innemu zespołowi z czołówki. Gdy jego zespół prowadził 3:1 z Wrexham, Bielik w pięć minut załatwił sobie przyspieszony odpoczynek po meczu.
Krystian Bielik, gra z żółtą kartką, jego drużyna prowadzi 3:1, decyduje się na taki idiotyczny wślizg. pic.twitter.com/KRka5wbnGv
— Krzysiek Bielecki (@KchampK) September 16, 2024
Dostał żółtą kartkę, która nie ostudziła jego emocji. Polak dokonał kuriozalnego ataku na rywalu – nie było bezpośredniego zagrożenia stratą bramki, a mimo to środkowy obrońca bezmyślnie wbił się prosto w nogi piłkarza Wrexham.
Stabilizacja
Swoją dyspozycję ustabilizował wraz ze zwycięską serią Birmingham. Od listopada niemal każdy występ Krystiana Bielika można określić mianem udanego. Trzeba powiedzieć, że nie było to wcale aż tak oczywiste, zwłaszcza że Krystian Bielik gra w zupełnie nowej formacji na nowej pozycji. Jest półprawym środkowym obrońcą – Birmingham City od niedawna gra przy pomocy wahadeł, a dziś przeciwko Stockport zagrał jako prawy obrońca. I tu już było widać, że fantazja trenera Daviesa nieco poniosła, bo bardziej ofensywne zadania byłego gracza Arsenalu nieco przerastały. Niemniej trzeba przyznać, że ogólnie Bielik radzi sobie nieźle. Jako półprawy środkowy obrońca dwukrotnie był bohaterem meczu.
Krystian Bielik on his first game back
Accurate Long Balls: 7/14 (50%)
Tackles won: 1/1 (100%)
Line clearance: 1
Blocks and headed clearances: 6
interception and recoveries: 8
ground duels won: 3/5 (60%)
Aerial Duels Won: 12/14 (86%)
Duel won:15 (Most)#BCFC #KRO pic.twitter.com/RbjS1FwK9x— tango 🇬🇷 1875 (@Grykye) November 9, 2024
Z Crawley zanotował 78% celnych podań, 125 kontraktów z piłką, 100% udanych odbiorów, 16 wybić, trzy przejęcia i 12 wygranych pojedynków. Birmingham dzięki bramce Stansfielda wygrało 0:1. Na zero z tyłu bardzo mocno zapracował były gracz Legii Warszawa. Coraz pewniej czuje się także w działaniach ofensywnych, choć niektóre podania wciąż są niedokładne. Niemniej, Bielik nie stroni od nowej roli, odważnie operuje piłką przy linii bocznej wspierając wahadła, kreując ofensywne mapy, co zresztą odzwierciedlają heatmapy.
Krystian Bielik zagrał dziś chyba pierwszy raz jako półprawy ŚO i dużo operował blisko linii bocznej, prawie jak prawy obrońca. Ogólnie dał radę na tle Crawley Town, czasem minimalne niedociągnięcia. Birmingham wygrało 1:0 i lider League One utrzymany. Na Fotmob według statystyk… pic.twitter.com/X0qZAH0i0A
— Tomek Hatta (@Fyordung) December 23, 2024
Dobry mecz zagrał także przeciwko Burton, parę miesięcy wcześniej z Peterborough strzelił zwycięskiego gola na 3:2 dla Birmingham. Środkowego obrońcę warto pochwalić za aktywność. Ciężko pracuje, więc można powiedzieć, że misję, jaką niesie za sobą opaska kapitańska, realizuje w sposób jak najbardziej solidny.
Chwiejny charakter Krystiana Bielika
Bielikowi jednak czasem nie dojeżdża głowa. W tym sezonie problemy pojawiały się przeciwko Wycombe i Wrexham, czyli chyba największym przeszkodom w drodze Birmingham po powrót na zaplecze Premier League. Jeżeli więc chcemy myśleć o powrocie Bielika do reprezentacji, musimy poważnie się zastanowić, czy psychicznie podoła zadaniu.
Mieliśmy sporo środkowych obrońców, którzy mieli problemy z opanowaniem emocji, unikaniem naprawdę głupich błędów. Sztandarowy przykład? Paweł Dawidowicz. Oczywiście, Bielika do zawodnika ogłoszonego najgorszym graczem jesieni w Serie A porównywać nie mam zamiaru, warsztat Krystiana przekonuje o wiele bardziej.
Czy Krystian Bielik zasłużył na powołanie od Michała Probierza?
A w reprezentacji ważny jest każdy mecz. Tutaj zatem rodzi się pytanie: czy Bielik dałby radę unieść ciężar gry z orzełkiem na piersi? Dotychczas do gry reprezentacji nic wybitnego nie wniósł. Niemniej w obecnej sytuacji Michał Probierz powinien zacząć obserwować Krystiana Bielika. Lubimy grać wahadłami, Bielik odnajduje się jako środkowy obrońca w tym zestawieniu, a przy obecnym kryzysie, jeśli chodzi o defensywę w reprezentacji, wybrzydzać nie możemy. Skoro rok temu piłkarz z trzeciego poziomu rozgrywkowego we Włoszech mógł liczyć na powołanie, nie powinniśmy lekceważyć piłkarza z czołówki League One.
Congratulations to Krystian Bielik for making his 100th Birmingham City Appearance
1st Game: Preston 14/02/2017
100th Game: Exeter City 26/11/2024#BCFC #KRO https://t.co/qdzMmI688s pic.twitter.com/X6i3JiesyI— Birmingham City Statto (@BcfcStatto) November 26, 2024
Gdy Bielik jeszcze próbował zaistnieć w Arsenalu, nasze oczekiwania były oczywiście dużo większe. Nazwiska byłego zawodnika Derby County przewijało się w mediach, gdy ten jeszcze był nastolatkiem. To jednak jeden z wielu polskich dobrze zapowiadających się talentów, który przez podatność na kontuzje nie rozwinął się tak, jak się tego spodziewaliśmy.
Oczekiwania wobec Krystiana Bielika były dużo wyższe, ale pech mocno wyhamował karierę 26-latka. Pozostaje trzymać kciuki za powrót do Championship i dalszą karierę. Póki co Bielik ma to, czego może pozazdrościć mu wielu polskich piłkarzy – opaskę kapitańską w klubie z perspektywami na rozwój. Bielik musi panować nad swoim dość wyrazistym charakterem, jeżeli nie będzie robił nic głupiego i – co najważniejsze – unikał kontuzji, nie powinniśmy go jeszcze skreślać.